Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  Bez kategorii  >  Bieżący Artykuł

VIVA!: OSTATNIA SZANSA MASZY!

Masza ma 10 lat. Kilka miesięcy temu niewiele brakowało, żeby trafiła do rzeźni.

Masza; foto: VIVA!

Masza ma 10 lat. Kilka miesięcy temu niewiele brakowało, żeby trafiła do rzeźni. Kupił ją handlarz. Wraz z innymi końmi miała jechać w ostatnią podróż, ale niespodziewanie znalazł się na nią kupiec i tym samym uratował jej życie.

Radość nie trwała długo. Masza miała być koniem pod siodło. Szybko wyszło na jaw, dlaczego trafiła do handlarza. Klacz choruje na dychawicę świszczącą. To nie jest groźna choroba, ale w czasie jazdy koń bardzo się męczy, co osłabia jego serce. W wyniku tego, staje się bezużyteczny dla jeźdźca.

Niestety stan zdrowia konia decyduje o jego losie. I tak właśnie los Maszy znów jest przesądzony. Właściciele jej nie chcą. Nie potrzebują konia z problemami. I choć Masza zdążyła już poczuć się u nich jak w domu, zdążyła poznać każdy zakamarek i każde źdźbło trawy w okolicy, to teraz musi, po raz kolejny, wyruszyć w podróż. Nie wie, że ludzie, którym zaufała zadecydowali już o jej życiu lub śmierci. Chcą ją sprzedać i pozbyć się kłopotu. Z takim schorzeniem odkupi ją tylko handlarz – trudno bowiem znaleźć kupca na konia z problemami zdrowotnymi.

Dychawica to wada, którą można zoperować i koń całkowicie wraca do zdrowia. W naszym stadzie jest kilka koni po takiej operacji. Wszystkie czują się doskonale. Możemy ocalić również Maszę i podarować jej nie tylko życie, ale i gwarancję, że już nigdy nie wróci do handlarza. Właściciele Maszy chcą się jej pozbyć do 20 lutego – tyle mamy czasu. Cena, której żądają to 2900 złotych. Prosimy, dołączcie się do naszej akcji!

Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc! Prosimy o wpłaty na konto :
73 2030 0045 1110 0000 0255 8330
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Iza 797 649 509

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.