Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  artykul_glowny  >  Bieżący Artykuł

SFOTOGRAFOWAĆ DUSZĘ

Elisabeth Panepinto poznałam w małej prywatnej stajni w Belgii, niedaleko Brukseli. Wiedziałam, że jest weterynarzem. Później usłyszałam, że zajmuje się też fotografią i zobaczyłam jej zdjęcia. Poruszyły mnie…

Foto ELIZABETH PANEPINTO

Elisabeth Panepinto poznałam w małej prywatnej stajni w Belgii, niedaleko Brukseli. Wiedziałam, że jest weterynarzem. Później usłyszałam, że zajmuje się też fotografią i zobaczyłam jej zdjęcia. Poruszyły mnie.

Foto ELIZABETH PANEPINTO

Elisabeth urodziła się na wsi jako najmłodsza z czworga rodzeństwa. Zwierzęta zawsze były obecne w jej życiu, z  pasją im pomagała; nierzadko w nagłych przypadkach. Pewnie dlatego zdecydowała się na studia weterynaryjne. Skończyła je w 2017 roku.

Foto ELIZABETH PANEPINTO

Zdecydowała jednak, że część swojego życia poświęci tak ważnej dla niej fotografii. Ludzie powierzali jej swoje historie, zapraszali do swojego świata, pozwalali na takie zbliżenie, taką intymność, która umożliwiała realizowanie niepowtarzalnych zdjęć. Jakże innych od fotografii studyjnej.

Foto ELIZABETH PANEPINTO

– Uprawiam różne rodzaje fotografii, ale najbardziej pociąga mnie fotografowanie koni. Pojawiły się one w moim życiu przed 25 laty i towarzyszą cały czas. Jestem pasjonatką kultury jeździeckiej. Najbardziej fascynują mnie konie iberyjskie.

ELIZABETH PANEPINTO; foto archiwum domowe EP

Tak od strony jeździeckiej, jak fotograficznej. Wśród nich wyróżniają się luzytańskie (Lusitano) – ze względu na ich ekspresyjność i cechy rasy. Kiedy na nie patrzę, przepełniają mnie radością. Podziwiam wyrazistość ich ruchu.

Elisabeth mówi, że z fotografii koni powinna emanować ich siła i gracja. Poszukuje emocji, które pokazują głębię relacji pomiędzy koniem a jego właścicielem.

Foto ELIZABETH PANEPINTO

– Fotograf musi się uzbroić w cierpliwość i być kreatywny – mówi Eli.

Fotografka lubi zdjęcia, które wychodzą poza utarte schematy. Szuka nowych sposobów prezentacji, a opracowując swoje prace stara się uwypuklić ich specyficzny klimat. Bardzo lubi czerń i jej głębię, lekkie muśnięcia promieni i chwilę, kiedy obiektyw aparatu skierowany jest pod światło (contre-jours). Fotografia koni powinna jej zdaniem oddawać przede wszystkim duszę tych zwierząt.

BARBARA LIPSKA

 

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.