Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  artykul_glowny  >  Bieżący Artykuł

TE EMERYTURY IM SIĘ PO PROSTU NALEŻĄ!

Jest takie miejsce w Gierłatowie niedaleko Wrześni, gdzie żyją sobie psy i konie, które zakończyły „mundurową” służbę.

Długa szyja to atut nawet u emeryta; foto FAPA-PRESS

Jest takie miejsce w Gierłatowie niedaleko Wrześni, gdzie żyją sobie psy i konie, które zakończyły „mundurową” służbę. To miejsce nazywa się ZAKĄTKIEM WETERANÓW, powstało trzy lata temu. Istnieje wyłącznie dzięki ludziom dobrej woli. I całe szczęście, bo ustawa o ochronie zwierząt, która ma m.in. gwarantować płatną emeryturę koniom i psom pracującym w policji, wojsku, straży miejskiej wciąż nie została uchwalona!

 

Sennie; foto FAPA-PRESS

               – Kiedy policyjny koń kończy 15 lat, zwalnia miejsce następcy – mówi Sławomir Walkowiak, emerytowany przewodnik psów, społeczny opiekun Weteranów. – Podobnie rzecz dzieje się z psami, tyle że one odchodzą ze służby w wieku 10 lat. W przypadku koni – jeśli są w bardzo dobrej formie fizycznej i psychicznej – czas pracy wydłuża im się nawet o kilka sezonów.

Sławomir Walkowiak ze swoim podopiecznym; foto FAPA-PRESS

Po zakończonej służbie psiaki często trafiają na dożywocie do domów swoich opiekunów – przewodników, z którymi pracowały; w przypadku koni rzecz nie jest już taka prosta. Co prawda pierwszeństwo w adopcji mają policjanci, którzy ich dosiadali, ale nie wszyscy mogą skorzystać z takiej możliwości. Funkcjonariusze rzadko kiedy dysponują własną stajnią, a trzymanie konia w pensjonacie to duże koszty. Policja ogłasza więc przetargi. Chętnych nie brakuje, tyle że… na konie nadające się jeszcze pod siodło. A przecież są też takie, których nie można wykorzystywać już nawet w jeździectwie rekreacyjnym.

W Zakątku Weteranów jest 9 psów i 7 koni; foto FAPA-PRESS

To właśnie z myślą o mundurowych zwierzakach powstał Zakątek Weteranów w Gierłatowie. Nie tylko zresztą o policyjnych, bo i wojskowych, tych należących do straży miejskiej. Na pomysł utworzenia takiego domu spokojnej starości wpadł aspirant sztabowy Grzegorz Chmielewski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Z jego inicjatywy utworzono Stowarzyszenie Zakątek Weteranów, którego został prezesem. Konie i psy przebywają na terenie Hotelu dla Zwierząt DALMAT. Teren pod pastwisko oraz stodołę na stajnię udało się bezpłatnie wydzierżawić od właścicielek hotelu.

– Mamy w tej chwili dziewięć psów i siedem koni opowiada Sławomir Walkowiak. – Pięć wierzchowców jest tu, dwa mieszkają w zaprzyjaźnionej stajni. Jeden z koni,  czternastolatek Diamant z policji warszawskiej, przeszedł na emeryturę wcześniejszą z powodu zerwanych więzadeł. Pozostałe są po dwudziestce, najstarszy ma lat dwadzieścia siedem. To Hipol z Tomaszowa Mazowieckiego – jedyny ogier w polskiej policji. To właśnie z racji płci, niebezpieczeństwa, że może dochodzić do scysji damsko-męskich trudno było mu znaleźć miejsce. W Gierłatowie obraca się wyłącznie w towarzystwie wałachów. Zdarzają się awantury przy sianie, jak to w stadzie, ale akurat Hipol najmniej się złości, bo nie ma czym tego siana gryźć.        

Awantura przy sianie; foto FAPA-PRESS

M.in. dla niego przyrządzana jest specjalna dieta: trawokulki, wysłodki, mieszanki w postaci papki. A to kosztuje nieporównywalnie więcej niż solidna porcja owsa. Miesięczne koszty utrzymania wszystkich weteranów kształtują się na poziomie dziesięciu tysięcy złotych. Pieniądze pochodzą wyłącznie z datków miłośników zwierząt.

Co tam nowego w magazynie? Foto FAPA-PRESS

              – Bywa, że ktoś chce nam ofiarować ileś ton siana czy słomy, ale zawsze mamy takie szczęście, że ten ktoś mieszka na przykład pięćset kilometrów od nas. Jak podliczymy transport, to pozostaje nam podziękować. Nie prowadzimy własnego gospodarstwa rolnego, więc wszystko musimy kupować. A jak już kupimy, to wynajmujemy sprzęt do przewozu, załadunku, rozładunku. To także pożera spore kwoty. Dobrze, że uciułaliśmy grosz na wojskowy namiot, bo przynajmniej mamy gdzie magazynować bieżące zapasy. Ale to i tak rozwiązanie tymczasowe. Marzy nam się własny ośrodek. Staramy się, by któryś samorząd albo urząd wojewódzki dał nam w wieczyste użytkowanie jakieś tereny po dawnym PGR. Tyle obiektów stoi przecież pustych i marnieje. Aż się prosi o ich zagospodarowanie.  

Fajna podpórka; foto FAPA-PRESS

Znacznie łatwiej byłoby utrzymywać psiaki i konie po służbie, gdyby w ustawie o ochronie zwierząt wszedł w końcu zapis gwarantujący im państwowe czy resortowe emerytury. Tym zwierzakom te emerytury się po prostu należą! Bardziej niż wielu nagrody. I trudno zrozumieć, czemu muszą czekać do uchwalenia tzw. „Piątki Kaczyńskiego”. Przecież taki punkt można było przegłosować w każdej chwili, dodać go do obecnie obowiązującej ustawy i wprowadzić w życie od ręki. Trzeba jednak chcieć!

Piotr Dzięciołowski

PS Miłośników zwierząt zachęcamy do wpłat na konto Stowarzyszenia Zakątka Weteranów – nr konta 53 1240 3246 1111 0010 7204 2668. Można też pomóc bezgotówkowo wysyłając pasze dla koni lub karmę dla psów. Szczegóły prosimy uzgadniać telefonicznie: 662 416 147; 796 966 628 lub e-mailem: biuro.zakatekweteranow@gmail.com

 

 

 

 

 

 

    Print       Email

2 odpowiedzi na “TE EMERYTURY IM SIĘ PO PROSTU NALEŻĄ!”

  1. Piotr J. pisze:

    Mistrzowskie zdjęcia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.