Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  artykul_glowny  >  Bieżący Artykuł

JAK MINĄŁ ROK

Każdego grudnia zwracaliśmy się do kilku bohaterów naszych artykułów z prośbą o odpowiedź na pytanie „czego sobie życzą w roku przyszłym?”. Dziś wszyscy życzymy sobie tego samego, więc pytamy: jak minął ten niezwyczajny rok?

 

Każdego grudnia zwracaliśmy się do kilku bohaterów naszych artykułów z prośbą o odpowiedź na pytanie „czego sobie życzą w roku przyszłym?”. Dziś wszyscy życzymy sobie tego samego, więc pytamy: jak minął ten niezwyczajny rok?

 

Ewa Kwiecień; foto FAPA-PRESS

EWA KWIECIEŃ: laureatka nagrody za Zdjęcie Roku 2019 w naszym konkursie fotograficznym, instruktorka jeździectwa, hipoterapeutka; właścicielka dwudziestojednoletniej wielkopolanki Grimy.

            – Rok jak rok. Zajęcia hipoterapeutyczne prowadziliśmy niemal bez przerwy. Znajomi zdrowi, konie zdrowe – czego w tej sytuacji więcej chcieć? I przyznam, że za sprawą wirusa, nie mogę się opędzić od chętnych na jazdy, które prowadzę na moim koniu. Niesamowite, odnoszę wrażenie, że cała Polska zaczęła jeździć konno. Siłownie zamknięte, lokale zamknięte, pozostaje spędzanie czasu na świeżym powietrzu. Mam tylu chętnych, jak nigdy. Odmawiam. Raz ze względu na zdrowie konia, dwa nie wyrabiam się czasowo. Oby więc tak dalej… tylko bez wirusa.

 

Zosia Presz; foto FAPA-PRESS

ZOSIA PRESZ: studentka weterynarii, instruktorka capoeira (brazylijska sztuka walki), amazonka, startuje z powodzeniem w regionalnych zawodach w skokach przez przeszkody, powozi zaprzęgami, jest warszawską dorożkarką.

   – Jeden wielki dramat. Klientów nie ma, a konie trzeba utrzymać. Branża dorożkarska jest ściśle połączona z turystyczną. Nie ma turystów, nie ma kursów. Mimo to patrzę z optymizmem i nadzieją nie tylko na poprawę bytu – mojego i koni – ale że ten paskudny wirus pójdzie sobie presz. Chciałam powiedzieć precz!

 

Małgorzata Kołkowicz; foto FAPA-PRESS

MAŁGORZATA KOŁKOWICZ: zarządzająca podwarszawskim klubem „Kuclandia”. Instruktorka. Absolwentka fizjoterapii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

 – Mieliśmy dramatyczną sytuację nie tylko z racji finansowych. Chętnych na jazdy zabrakło z dnia na dzień, a mamy w szkółce około trzydziestu koni. Każdy musi dobrze zjeść, ale też regularnie się ruszać, by zachować kondycję. Początkowo dosiadaliśmy z instruktorami dziennie nawet sześciu, siedmiu koni. Jeździliśmy od rana do nocy. Z czasem, kiedy zaczęli nas wspierać wolontariusze, zrobiło się już łatwiej. Zaczęliśmy – zachowując wymagany dystans – jeździć w teren. Od maja, odstukać, jest już dobrze. Oby trwało.

 

 

 

 

 

    Print       Email

Jedna odpowiedź do “JAK MINĄŁ ROK”

  1. Piotr Jaworski pisze:

    Wypowiedzi bohaterek optymistyczne. Dały radę, bo są odpowiedzialne i silne. Brawo 👍
    Było dużo smutku, obaw, ale i możliwości sprawdzenia siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.