Ze wspomnień aktorki MAŁGORZATY MARII POTOCKIEJ z planu Hubala (1973) w reżyserii Bohdana Poręby:
Pędziliśmy na złamanie karku – wybuchy z prawej, z lewej, przed nami, za nami – jak na wojnie! Kierownik planu przestrzegał tylko, byśmy omijali krzaki posadzone specjalnie na potrzeby filmu, a maskujące materiały pirotechniczne. Miałam pecha, jednego nie ominęłam. Eksplozja spłoszyła konia; poniósł do samej wsi. Co prawda nic mi się nie stało, ale było dramatycznie. Powodów do zdenerwowania miałam więcej: w trakcie dużej zbiorowej sceny jeździeckiej, notabene filmowanej z helikoptera, galopując… zgubiłam pistolet. Najprawdziwszy, żadna atrapa! Zdjęcia natychmiast przerwano, do boju ruszyło wojsko i tyralierą przeczesywało teren. Trochę trwało nim zguba się znalazła i mogliśmy wrócić do pracy.