Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  Bez kategorii  >  Bieżący Artykuł

NIE ŻYJE ZOFIA RACZKOWSKA

W sobotę zmarła światowej sławy artystka, Zofia Raczkowska. Przeszło pół wieku fotografowała konie, zwłaszcza arabskie.  W ubiegłym roku wydała album „KONIE”. Oto fragment wstępu do tej publikacji pióra wybitnej znawczyni rasy arabskiej, Izabelli Pawelec- Zawadzkiej:

„Album zawiera historię stadnin, ludzi i miejsc z nimi związanych, ale przede wszystkim zapis wielkiej pasji, jaką dla Zofii Raczkowskiej było fotografowanie koni. To był sposób na życie, w którym doświadczała poczucia pełni, wolności i harmonii z naturą. Wrażliwa na piękno stała się bezsprzeczną mistrzynią malarskich fotografii. Operując z maestrią aparatem, stworzyła prawdziwe dzieła sztuki, w których jak nikt inny potrafiła oddać nastrój, przestrzeń i światło.”

 

    Print       Email

Jedna odpowiedź do “NIE ŻYJE ZOFIA RACZKOWSKA”

  1. Marek Owsianiecki pisze:

    Miałem przyjemność poznać panią Zofię w 73 lub 76 roku gdy podróżowaliśmy latem z dworca PKS Warszawa Stadion do Janowa . Długą i dość męczącą podróż polskim Autosanem dzięki wspaniałemu towarzystwu przemiłej i bardzo ładnej artystki spędziliśmy na rozmowie o koniach arabskich w których niewiele lat wcześniej zakochałem się . Potem już na miejscu i ja uwieczniłem ten pobyt moim radzieckim aparatem Smiena . Mam tam zdjęcie Pani Zofii robiącej zdjęcia koniom pokazywanym w ringu przed zagranicznymi kupcami na placu między stania czołową ogierów a stajnia pod zegarem. Otrzymałem wówczas od pani Zofii jej album wydany w niemczech Araber Pferde wraz z jej odręczną dedykacją za przemiła podróż z Warszawy do Janowa i zakończona jej podpisem . Potem wiele lat pózniej przez 10 lat sam hodowałem araby z klaczami z Janowa , Michałowa i Kurozwęk . Wspaniała pasja i wiele miłych wspomnień. Odpoczywaj Zosiu w spokoju . Kiedyś znowu się spotkamy w lepszym świecie. Dziękuję za miłe chwile .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.