Przypomnijmy: 13 marca wraz z końską grupą Vivy!, Powiatowym Inspektoratem Weterynarii, Policją i Strażą Miejska odebraliśmy w Lidzbarku klacz z wrośniętym kantarem.
Lekarze stwierdzili liczne rany głowy, ubytek skóry i tkanki, a także deformację czaszki spowodowaną długotrwałym uciskiem. Klacz jest niedożywiona, nie mogąc poruszać żuchwą, nie przyjmowała pokarmu. Siba boi się ludzi.
Wiadomości na dziś są znacznie lepsze:
Rany na głowie zabliźniają się. Klaczka powoli się uspokaja. Po tym, co przeszła trudno jej jeszcze zaufać człowiekowi. Potrzebuje czasu, spokoju i miłości. Przed nią trudny proces socjalizacji. Na razie musimy izolować ją od innych koni, ponieważ nie potrafi się odnaleźć w interakcjach z naszymi pozostałymi podopiecznymi.
Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt – Viva!
ul. Kawęczyńska 16 lok 42a 03-772 Warszawa
www.sklepik.viva.org.pl
Jesteśmy organizacją Pożytku Publicznego www.1procent.viva.org.pl