Największe w Europie stado dzikich koni w Szczycienku koło Drawska Pomorskiego powiększyło się o stadko bawołów wodnych. Jego właściciel, Marek Serafin wydzielił nowym lokatorom pastwisko o powierzchni stu hektarów. Z mleka bawolic będzie produkował mozzarellę dla gości swojego gospodarstwa agroturystycznego „UL”.
– Na razie bawołów jest tylko osiem – mówi Marek Serafin.– Trzymam je oddzielnie dla bezpieczeństwa koni. Wierzchem będę za to ich doglądał i dojeżdżał na dojenie. Bawolice dają bardzo tłuste mleko, z którego Włosi produkują słynną na całym świecie mozzarellę. Krowy chodzą w ciąży jedenaście miesięcy. W ciągu calego swojego życia rodzą przeciętnie trzydzieści trzy cielaki, żyją dłużej niż konie, bo mniej więcej czterdzieści lat.
Ponoć najlepsze mleko i w największych ilościach dają bawolice zrelaksowane. W Ulu warunki rzeczywiście mają znakomite. Czy jednak Marek Serafin dla jakości produktu zapewni krowom także masaże i prysznice przy dźwiękach muzyki klasycznej oraz jazzowej, jak czyni to na farmie bawołów we włoskiej Kampanii Antonio Palmiere, czas pokaże. Życzymy w każdym razie powodzenia na nowej drodze gospodarczej. (ms-pd)