Gdyby tę informację opublikowano 1 kwietnia, wielu pomyślałoby, że to primaaprilisowy żart. Kto by bowiem uwierzył, że decyzją Międzynarodowej Unii Pięcioboju Nowoczesnego zawodnicy tej dyscypliny mieliby konkurencję skoków przez przeszkody uprawianą od ponad stu lat, zastąpić inną. A tak się stanie, mimo iż kilkuset pięcioboistów podpisało list protestacyjny.
W miejsce skoków przez przeszkody pięcioboiści będą rywalizować na innym polu. Na jakim? – okaże się już pod koniec listopada. Wieść gminna niesie, że mają ścigać się na rowerach, ale to podobno plotka.
Decyzja o wycofaniu koni z pięcioboju to pokłosie olimpijskiego skandalu w Tokio. Pisaliśmy o tym w tekście NA MARGINESIE OLIMPIJSKIEGO POPISU ANNIKI SCHLEU « Na koń (hejnakon.pl) . Przypomnijmy: Karygodne zachowanie trenerki jeździectwa Kim Raisner i jej zawodniczki Anniki Schleu w trakcie Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2021 wywołało burzę nie tylko w światku sportowym. Raisner chcąc przywołać do porządku „niesfornego” Saint Boya, uderzyła go pięścią; Schleu kopała ostrogami i lała zwierzę palcatem.
Wycofania koni, i to ze wszystkich olimpijskich konkurencji jeździeckich, domaga się walcząca o dobro zwierząt, międzynarodowa organizacja PETA. W przypadku pięcioboju nowoczesnego cel już osiągnęła. Co z innymi konkurencjami jeździeckimi? – dowiemy się z czasem.
Ciekawe, co na to wszystko powiedziałby baron Pierre de Coubertin (1863-1937), historyk, twórca nowożytnych igrzysk, zarazem autor zasad rozgrywania pięcioboju nowoczesnego. Baron koncepcję owej dyscypliny oparł na wymaganiach, jakie stawiono dziwiętnastowiecznym żołnierzom. Zastąpił więc konkurencje pięcioboju starożytnego (rzut dyskiem, oszczepem, zapasy, skok w dal i bieg) pływaniem, strzelaniem z pistoletu, biegiem przełajowym, szermierką i właśnie skokami wierzchem przez przeszkody. Idąc tym tropem, wypadałoby dostosować konkurencje pięcioboju do atutów żołnierza XXI wieku. Nawet husaria, co widać na zdjęciu Zenona Żyburtowicza, jechała z postępem.