Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  Bez kategorii  >  Bieżący Artykuł

MM JAK MIECZYSŁAW MEŁNICKI

MIECZYSŁAW MEŁNICKI; FOTO:FAPA-PRESS

Kilkadziesiąt osób zgromadził, odbywający się 23 stycznia w ursynowskim Ratuszu, benefis jednego z najwybitniejszych dżokejów i trenerów koni wyścigowych, Mieczysława Mełnickiego; rocznik 1938. Mówi się o nim MAŁY WIELKI CZŁOWIEK. Skromny charakterem, skromny wzrostem – poniżej 150 centymetrów, za to z gigantycznym bagażem laurów. Karierę zawodniczą rozpoczął w wieku zaledwie piętnastu lat. Ścigał się na wrocławskich Partynicach, potem na Torze Wyścigów Konnych „Służewiec”, na torach w Niemczech, by powrócić do Warszawy. Jako jedyny w historii wyścigów konnych wygrał 1663(!) gonitwy, cztery razy zdobywał Wielką Warszawską, dwanaście był pierwszy na mecie derbów, z czego dwa razy w Austrii oraz w Belgii i Czechosłowacji. W 1984 roku pobił swoisty rekord wygrywając w ciągu zaledwie trzech tygodni, derby w Wiedniu, Pradze i Warszawie!
Ścigał się ponad trzy dekady. Od 23 lat trenuje konie na Służewcu, ma swoją stajnię „Demona”, którą nazwał tak na cześć ukochanej klaczy, współtwórczyni jego sukcesów. Mełnicki nadal uprawia jeździectwo, codziennie świtem objeżdża swoje konie.
Kilka lat temu ukazała się o nim, zawodniku i trenerze – legendzie wyścigów, książka Wojciecha Zielińskiego „Żokej”. Lektura pełna anegdot, historii sportowych i osobistych. W tomie znalazła się m.in. wzmianka o filmowych dokonaniach Mieczysława Mełnickiego. W jednym z odcinków Lalki Ryszarda Bera (1933-2004) zatytułowanym Wielkopańskie zabawy (1977 r.) wcielił się w postać dżokeja Yunga. Honorarium za tę rolę otrzymał z dwuletnim opóźnieniem, ponieważ kierownictwo produkcji nie znało jego adresu. Ciekawe, czy znają go w kasie TVP – serial jest kolejny raz emitowany. Należą się tantiemy.

Janusz Popręg

(„Żokej” – Wojciech Zieliński. Wydawnictwo BLACK UNICORN. 2011).

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.