Kilka dni temu do naszego biura zadzwonił telefon. W słuchawce usłyszeliśmy
głos młodego mężczyzny: „Chciałbym ocalić życie Biedronki i proszę was o
pomoc!”.
Pan Marcin wychował się na wsi. Jego ojciec od dawna hoduje konie. Konie
trzymane są w bardzo dobrych warunkach – świeże siano, zadbane boksy i
fachowa opieka. Dwa lata temu jedna z klaczy urodziła źrebiczkę. Dano jej na
imię Biedronka. Właściciel chciał ją sprzedać, gdy dorośnie. Jednak kiedy
dorosła okazało się, że nikt nie chce jej kupić. I chociaż jest piękną i
łagodną klaczą, to do tej pory kupiec się nie znalazł. Biedronka ma jeden
defekt – chore kopyta. Dlatego właściciel zdecydował, że sprzeda ją
handlarzowi. Nikt przecież nie wyda pieniędzy na konia, którego trzeba od
razu leczyć.
Biedronka z pewnością chciałaby żyć. Teraz jest jeszcze ze stadem, ale to
ostatnie dni jej beztroskiego życia. Wkrótce wyjedzie z tego gospodarstwa na
zawsze. Handlarz zawiezie ją do rzeźni. Właściciel szybko o niej zapomni, a
jej matka urodzi kolejne źrebię. Miejmy nadzieję, że będzie zdrowe…
Mamy szansę ocalić życie Biedronki. Obiecaliśmy Panu Marcinowi, że zrobimy
wszystko, aby klacz nie trafiła do rzeźni. To on wynegocjował dla nas czas
do 15 lutego na zgromadzenie funduszy na wykup Biedronki. Jej życie
wycenione zostało na 4 000 złotych. To duża i potężna klacz dlatego jej cena rzeźna jest tak wysoka. Prosimy, pomóżcie nam ją uratować!
Liczy się każda, nawet najmniejsza pomoc!
PS Dzięki Wam udało się zebrać fundusze na badania Figaro! Dziękujemy 🙂
http://ratujkonie.pl/numery-kont/
Więcej informacji można znaleźć pod numerami telefonów:
biuro 22 349 97 74
Iwona 797 649 508
Dominika 797 649 509