Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  artykul_glowny  >  Bieżący Artykuł

NA POCZĄTKU BYŁ KOŃ (10)

„O przedstawieniach konia w dziejach sztuki” – zapraszamy do lektury kolejnego odcinka autorstwa artystki rzeźbiarki i ikonopisarki EWY JAWORSKIEJ. (Poprzednie odcinki: https://hejnakon.pl/?cat=336). Temat na dziś: KOŃ KLASYCZNY, KOŃ ROMANTYCZNY

 

Canaletto Hiszpańska szkoła jazdy; 1773r.        Piotr Michałowski Konie (obraz niedatowany)

„O przedstawieniach konia w dziejach sztuki” – zapraszamy do lektury kolejnego odcinka autorstwa artystki rzeźbiarki i ikonopisarki EWY JAWORSKIEJ. (Poprzednie odcinki: https://hejnakon.pl/?cat=336). Temat  na dziś:

 

KOŃ KLASYCZNY, KOŃ ROMANTYCZNY

Ruch klasyczno-romantyczny to dwa współistniejące, ale przeciwstawne nurty, które wykrystalizowały się po burzliwym baroku. Oba łączy jednak zwrot ku przeszłości.
W klasycyzmie widzimy wyraźne zainteresowanie ideałami starożytności kontynuowanymi
w renesansie, w romantyzmie zaś brzmiącą barokową nutę uduchowienia i fantastyczności.
Co jeszcze łączy te nurty? Potrzeba trafienia do każdego odbiorcy. Sztuka już nie ma charakteru elitarnego. Staje się świecka. Podziwiać ją można w muzeach, opowiada o ideach, wielkich sprawach, ale także koncentruje się na rzeczywistości współczesnego człowieka, jego wzruszeniach i przeżyciach. Przekonuje o najwyższej wartości przeżyć estetycznych, tyle że pozbawionych już patosu i dydaktyki. W tych dwóch nurtach artystycznych – oświeceniowym, racjonalnym klasycyzmie i uczuciowym, natchnionym ideałami romantyzmie – niebagatelną rolę odgrywał też koń.

Oto przykłady dzieł tej epoki, którą reprezentują rodzimi artyści oraz ci, których twórczość wiązała się z naszą historią, a więc i z naszymi końmi.

Bernardo Bellotto zwany Canaletto (1720-1780) – reprezentant nurtu klasycznego, nadworny malarz króla Stanisława Augusta. Malował widoki miast; tzw. weduty, przede wszystkim Warszawę. Do tego stopnia rejestrował z fotograficzną dokładnością szczegóły, że po II wojnie światowej jego obrazy okazały się pomocne w rekonstrukcji Starego Miasta. Z równą wnikliwością malował też konie: te w zaprzęgach będące nieodłączną częścią ówczesnego pejzażu i te pod jeźdźcami. Na jego obrazach możemy np. obejrzeć lekcję klasycznej szkoły jazdy małego księcia Józefa Poniatowskiego udzielaną mu przez pułkownika Koenigsfelsa, a na innym płótnie husarza w pełnym rynsztunku.

Canaletto: Ulica Długa;1778 r. Husarz na koniu; 1773 r.

Innym artystą tworzącym w nurcie klasycyzmu przedstawiającym konia jest rzeźbiarz Bertel Thorvaldsen (1768-1844). Koń jego autorstwa pod księciem Józefem Poniatowskim stojący na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie jest „tym samym”, który stoi w Rzymie i nosi na swym grzbiecie cesarza Marka Aureliusza. Echa renesansu, a więc i klasycznych ideałów starożytności są tu świadomie silnie zaakcentowane. Pomnikowy koń jest adekwatnym i jedynie pasującym do władcy.

 

Canaletto Widok Placu Żelaznej Bramy, Warszawa; 1779 r. Bertel Thorvaldsen Pomnik Księcia Józefa Poniatowskiego w Warszawie; 1826 -1827

Aleksander Orłowski (1777-1832) to reprezentant romantyzmu. Interesowało go przedstawianie życia codziennego wsi i miast, sceny batalistyczne.  Jego konie bywają elementem dokumentalnej strony twórczości artysty. Portretowane czasem mają rys karykaturalny, a czasem odgrywają rolę niczym w teatralnej scenie bitwy. Bohaterami konnych portretów Orłowskiego są jeźdźcy wschodni: Tatarzy, Kirgizi, Turcy, Kozacy. Zarówno oni, jak i ich wierzchowce wpisują się egzotycznym charakterem w inspiracje twórców  epoki romantyzmu.

Aleksander Orłowski: Podróżujący w kibitce;1819 r. Głowa konia, 1807 r.

Aleksander Orłowski: Kozak eskortujący chłopa; ok.1825 r. Bitwa Kozaków z Kirgizami;1826 r.

Piotr Michałowski (1800-1855) jest najwybitniejszym malarzem polskiego romantyzmu, znanym i cenionym na świecie. Utrwalał m.in. wielkie chwile o znaczeniu historycznym. Zerknijmy choćby na jego szarżę polskich szwoleżerów podczas powstania w Hiszpanii. Twórczość artysty najlepiej można odczytać śledząc typowe dla niego cykle tematyczne. A ważnym w nich motywem jest koń. Nie tylko jako bohater z serii „Jeździec na koniu”, w której to konwencji Michałowski sportretował członków swojej rodziny oraz generałów, hetmanów i Napoleona. Koń inspirował Michałowskiego szczególne. Według niektórych to właśnie ten artysta stworzył pierwszy w dziejach malarstwa samodzielny portret wierzchowca. Swojego bohatera przedstawiał też w pełnym ekspresji ruchu tworzył akwarelowe, ołówkowe i rysowane piórkiem szkice. Konie Michałowski pokazywał w zaprzęgu, pod kawalerzystami, hodowlane, zwłaszcza te ulubione z własnej stadniny.

Piotr Michałowski: Głowa konia; 1846 r. Pocztylion; 1850 r. Somosierra ok. 1837 r.

Koń klasyczny nadal pełni więc swoją służebną rolę prezentując się pięknie pod swym jeźdźcem czy w zaprzęgu. Romantyczny wyzwala się z uprzęży stając się bohaterem pierwszego planu. Nie jest już tylko dopełnieniem w konwencji portretowania człowieka, a modelem, którego piękno i charakter stają się głównym tematem dzieła. Takie spojrzenie artystów otwiera mu drogę do tego, by stać się na płótnie i w rzeźbie nośnikiem całkiem nowych symbolicznych treści, o czym w kolejnych odcinkach.

EWA JAWORSKA

Źródła reprodukcji:

https://www.wikiart.org/en/bernardo-bellotto

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_ksi%C4%99cia_J%C3%B3zefa_Poniatowskiego_w_Warszawie

https://www.wikiart.org/en/alexander-orlowski

https://www.wikiart.org/en/piotr-michalowski

 

 

 

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.