Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  artykul_glowny  >  Bieżący Artykuł

REKONSTRUKCJA BITWY POD ŁOMIANKAMI

W minioną niedzielę (20 IX), na terenie Klubu Wiejskiego WILCZENIEC, odbyła się piąta, jubileuszowa rekonstrukcja szarży 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich pod Wólką Węglową oraz Bitwy pod Łomiankami.

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

W minioną niedzielę (20 IX), na terenie Klubu Wiejskiego WILCZENIEC, odbyła się piąta, jubileuszowa rekonstrukcja szarży 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich pod Wólką Węglową oraz Bitwy pod Łomiankami. Walki toczyły się we wrześniu 1939 roku. Szarża  – 19 września, bitwa  – 22.

Pogoda nie dopisała, podobnie jak 76 lat temu.  Dopisała za to publiczność: ponad 2 tysiące widzów z wypiekami na twarzach, przemoczonych do suchej nitki śledziło z zapartym tchem rekonstrukcyjne pokazy.

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

Spiker przybliżał publiczności historię. Przypomniał m.in. jak to pułkownik Eugeniusz Godlewski, dowódca 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, po największej bitwie Kampanii Wrześniowej – bitwie nad Bzurą, natknął się na Niemców i zdecydował na szarżę. Uczestniczyli w  niej także ułani z 9 Pułku Ułanów Małopolskich. Po brawurowym ataku, pomimo strat, obydwa pułki przedostały się do Warszawy.

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

W starciu pod Łomiankami żołnierze polscy pod dowództwem gen. Mikołaja Bołtucia ponieśli olbrzymie straty, zginął sam generał, który ramię w ramię walczył ze swoimi podwładnymi. Polacy nie dotarli do Warszawy, zostali na polu bitwy, a nieliczni dostali się do niewoli.

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

Foto: KATARZYNA KALINOWSKA

W rekonstrukcji uczestniczyło kilkaset osób, w tym również Litwini. Reprezentowali wszystkie rodzaje broni, dzięki czemu oprócz ułanów, mogliśmy obserwować walki czołgów i tankietek, walki powietrzne pomiędzy naszym Karasiem a Messerschmittem. Podziwialiśmy też plutony motocyklowe i kolarzy, a nawet łącznościowców. Pokazom towarzyszyły efekty pirotechniczne.

KATARZYNA KALINOWSKA

    Print       Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nie zamieszczamy komentarzy niepodpisanych imieniem i nazwiskiem. Jeśli Autor zastrzeże swoje dane, pozostaną one wyłącznie do wiadomości redakcji.