Kilka dni temu otrzymaliśmy zgłoszenie o bardzo chorym kucyku, który ma problemy z nogami. Pomimo złego stanu zdrowia konia, właściciel nie wezwał weterynarza i nie podjął natychmiastowego leczenia. Tak, jak w przypadku każdej interwencji, pojechaliśmy na miejsce w asyście policji. Na łące, pod wiatą ze starej przeciekającej plandeki, stała Majka. Od razu można było stwierdzić, że jest chora i cierpi. Próbowaliśmy przeprowadzić ją kilka metrów, jednak każdy ruch sprawiał jej ból. Okazało się, że powodem cierpienia konika jest zaawansowany ochwat. Dodatkowo przerośnięte i mocno zaniedbane kopyta utrudniają poruszanie się i potęgują ból. Niestety, właściciel uważał, że klaczka czuje się dobrze i nie trzeba jej leczyć.
Ustawa o ochronie praw zwierząt pozwala odebrać zwierzę, kiedy jego zdrowie lub życie jest zagrożone. Właściciel nie chciał dobrowolnie oddać kucyka, dlatego musieliśmy odebrać go siłą.Dzięki asyście funkcjonariuszy udało nam się wprowadzić Maję do przyczepy.
Klacz pojechała do kliniki dla koni koło Gniezna. Po badaniu, lekarz weterynarii specjalizujący się w leczeniu koni, stwierdził długotrwałe zaniedbanie ze strony właściciela, zdiagnozował ochwat. Doszło także do rotacji kości w puszce kopytowej, co sprawia, że koń odczuwa ogromny ból. Teraz najważniejsze jest, aby Majka miała profesjonalną opiekę i dostawała odpowiednie leki. Ma duże szanse na powrót do zdrowia. Niestety leczenie będzie długotrwałe i kosztowne. Wraz z podkówkami ortopedycznymi – 2500 złotych. Tego typu podkowy są niezbędne w leczeniu zmian poochwatowych.
VIVA
Szalenie fachowo utworzona Strona www zarówno pod względem grafiki, jak i merytorycznym.
Jestem pełen podziwu na rzecz autora.
Pozdrawiam 🙂